15/07/2024

Czy grozi mi zwapnienie szyszynki?...

...Przez ten fluor z past do zębów? tudzież przez jego nadmiar w herbacie?...

 Tak - jeśli na to pozwolisz 🙂 

Obawy dotyczą powstawania fluorokalcytu, czyli krystalicznej formy połączenia fluoru z wapniem. Związek ten jest powszechnym budulcem naszych kości i zębów, jednak ma też swoje unikalne cechy w sile pól magnetyczno-grawitacyjnych danej molekuły:

- inna jest w kości pięty stopy względem tej w kości czaszki,

- inna jest w mleku ludzkim i inna w krowim,

- inna w materiałach organicznych i inna w nieorganicznych.

Tak więc "katalizatorem" zaburzeń takich, jak zwapnienia szyszynki, mogą być po stronie fizycznej, jednak moim zdaniem funkcjonuje tu zasada, że wysiada najpierw organ najbardziej osłabiony, albo nie używany...

Bo przecież nadmiar fluoru w trybie "codziennym średnio statystycznie stresującym" możemy wydalać przez nerki, zaś w trybie "optymalnym" możemy transmutować na to, czego organizm potrzebuje bardziej w danym momencie.

W linku artykuł z tego bloga przedstawiający szereg badań poświęconych zjawisku transmutacji biologicznej pierwiastków - o tym w szkołach nie powiedzą, dopóki rynek suplementów przynosi duże zyski...

https://kubarlov.blogspot.com/2023/08/transmutacja-biologiczna-pierwiastkow.html


Z mojego punktu widzenia ten stan optymalny jest stanem pozbawionym lęku o przetrwanie, stanem relaksacji mentalno-emocjonalno-fizycznej (tzw. neuroplastyczność).

O zarządzaniu tymi procesami za pomocą emocji wspomina epigenetyka słowami "emocje wpływają na RNA, a te odpowiednio metyluje DNA, niczym zakładka w książce kodów".

Fizyk nuklearny Keshe twierdzi, że to dzieje się jeszcze "głębiej" - również to wspomniane w dyskusji połączenie z duszą - poprzez neutrony w każdym atomie naszego ciała i poprzez ich specyficzne siły pól magnetyczno-grawitacyjnych, inne dla każdej duszy. Emocje są tu specyficznym transmiterem pewnych zakresów tych pól magnetyczno-grawitacyjnych. Na przykład nasz układ kostny - bardzo istotny i spory organ w ciele - jako jedyny nie jest zarządzany przez dedykowany gruczoł wydzielania hormonalnego i dedykowane hormony. Zarządzany jest bezpośrednio z pola energetycznego i z emocji danej osoby.

O kościach piszę z uwagi na wspomniany wcześniej fluorokalcyt - o emocjach powiązanych z kośćmi i wapniem można szukać wskazówek w Kodach Emocji i w Totalnej Biologii.

Keshe wspomina też, że istnieją siły pól magnetyczno-grawitacyjnych ogólnie tworzące matrycę kreacji i połączenia z duszą, gdzie możemy je podejrzeć np. jako uniwersalny wzorzec podstawowej struktury aminokwasu węglowego dla tej planety (C+O+H+N), gdzie w niektórych molekułach wytwarzanych przez nasze organizmy (być może chodzi o RNA/DNA, może też o DMT) widziany oczami chemika azot (N, masa atomowa 14), jest tak na prawdę izotopem węgla (C14, ta sama masa atomowa co azotu), którego też najwięcej mamy na zakończeniu synaps i w układzie nerwowym, i który według Keshe jest tym głównym ilościowo łącznikiem (w sile pól) pomiędzy fizycznością (reprezentowaną przez zwykły węgiel C12), a duszą (reprezentowaną tu przez izotop węgla C14)...

Te powiązania nie są jedynymi - są obecne również w każdym innym pierwiastku naszego ciała, wliczając te w ilościach śladowych (mamy swoją własną rtęć w wątrobie, mamy też arsen, itp.) - każdy z nich jest w swoim balansie energetycznym do całości nas samych.

Wskazówki do zaburzeń układu na tym poziomie można znaleźć w badaniu biorezonansem pokazującym poziomy pierwiastków organizmu w odniesieniu do statystycznej "normy zdrowia".

Jakiekolwiek zaburzenia poziomu cynku wskażą na słaby układ nerwowy - to osłabienie może wynikać z emocji i stresu, a może wynikać też z zatrucia rtęcią (rozpad osłon mielinowych) lub aluminium (podobna siła pól do cynku, więc "podstawia się" za niego w układzie nerwowym porowadząc do zaburzeń).

Stan szyszynki, będącej gruczołem bezpośrednio powiązanym z układem nerwowym, mózgiem, pracującymi (jako organ) w sile pól cynku, można zatem wywnioskować nie tyle patrząc na poziomy wapnia, fluoru, czy rtęci i aluminium, co  przyjrzeć się poziomom cynku.

Gans ZnO (cynku) jest jednym z głównych stosowanych w technologii Keshe do balansowania energetycznego emocji układu nerwowego na poziomie ich pól magnetyczno-grawitacyjnych - czyli również do redukcji zwapnień poprzez oddziaływanie odpowiednią siłą pól. 

Na poniższej fotografii przykład zestawu produkującego gansy ZnO, CuO i CO2 w dedykowanych siłach pól dla każdego naczynia dzięki odpowiedniemu ich ustawieniu i połączeniu w określony sposób:




03/07/2024

Stare dusze w relacjach - polemika ze stereotypem ezoterycznym.

 O duszy pisze się różne rzeczy w internetach, niestety wiele z nich służy jedynie dowartościowaniu się, przykryciu traum i podpompowaniu ego - do takich zaliczam teksty o starych duszach i z jednym z takich tekstów*, cytowanym kursywą, poniżej polemizuję.


Zacznijmy od tego, że nie ma starych i młodych dusz, bo czas jest elementem czasoprzestrzeni, światów fizycznych doświadczających wspólnego czasu linearnego. 

Dusza w rdzeniu swej istoty jest elementem Źródła, więc jest z poza czasu i przestrzeni, ma dostęp do całej wiedzy i historii wszechświata, historii przeszłej, przyszłej i każdej równoległej i alternatywnej. Oczywiście ma też indywidualne uwarunkowania i ograniczenia różnicujące dusze między sobą, ale są one jej “kostiumem” (niczym nasze fizyczne ciała) niezbędnym dla zaistnienia procesów doświadczania, dla “grania w grę zwaną życiem” i dla doświadczania tego, co moglibyśmy nazwać indywidualnym czasem duszy odmierzanym jej doświadczeniami.

Zatem w przestrzeni egzystencji ziemskiej możemy mieć do czynienia z duszami mającymi już jakieś doświadczenia i zrozumienie ziemskich uwarunkowań (tzw. stare dusze), jak i dopiero (z naszego punktu widzenia) rozpoczynające taką przygodę (tzw. młode dusze). Dodatkowo tzw. stara dusza może też wybrać sobie doświadczenie gry życia na głębszym poziomie zapomnienia swoich doświadczeń, w czym będzie pozornie przypominała młodą duszę.

To dlatego etykietka “stara dusza” - już dość powszechna w światku ezoterycznym - powiązana jest z mylną interpretacją zjawiska, zaś ta jedna zmyłka pociąga za sobą kolejne, jak te poniżej.


♦️DLACZEGO STARYM DUSZOM JEST TRUDNO ZNALEŹĆ I STWORZYĆ PRAWDZIWIE SATYSFAKCJONUJĄCĄ RELACJĘ?♦️


"...Największym wyzwaniem dla dojrzałych Starych Dusz jest znaleźć miłość w trakcie obecnego wcielenia.

Dlaczego? Stare Dusze odczuwają głębiej, są bardziej dojrzałe, a to oznacza potrzebę życia autentycznego i autentycznej miłości.

Wiele związków w jakie się wikłamy to ersatz, związki zastępcze, dla uniknięcia samotności, dla poczucia  bezpieczeństwa lub podniesienia poczucia własnej wartości. To „gry” oparte na ego. Rozejrzyj się wokół. Ludzie kochają żyć w centrum dramatu. Zwykle też wydaje im się, że druga strona będzie miała moc sprawczą wypełnienia ich wewnętrznej pustki, że będą drugą połówką pomarańczy, że dzięki niej staną się całością.

A w Starych Duszach jest coś, co tęskni za głęboką miłością, która istnieje poza melodramatem i pożądliwością.  Pragniesz intensywnej relacji, która jest zdrowa, gotowa do poświęceń, a jednocześnie wolna, wspierająca i nie dusząca. Pragniesz uczciwości, autentyczności, namiętności, empatii, prawdziwej miłości, szczerości i głębi. Chcesz, aby cię zobaczył, usłyszał, zrozumiał, docenił i kochał za to kim jesteś. Pragniesz tego, bo w zamian oddasz to samo.

Dlaczego Starym Duszom jest trudno znaleźć i stworzyć prawdziwie satysfakcjonującą relację?


Nie jest trudno. Wcale. Po prostu nie jest już jej celem doświadczanie miłości w typowo ziemskiej wersji uwarunkowań ze zwierzęcym pędem łączenia się w pary i stado, gdzie obdarowywanie miłością ogranicza się wyłącznie do pary lub stada. Stara dusza rozumie wymienione tu pragnienia jako formy potwierdzeń miłości w świecie fizycznym, formy wymalowane fizycznymi uwarunkowaniami i oczekiwaniami z poziomu “chcę to otrzymać z zewnątrz, bo jeszcze nie wiem, że to wszystko mam w sobie - więc czuję głód”.


Wyrażenie “gotowa do poświęceń” uważam za fatalne w kontekście zdrowej relacji, ponieważ ma silną naleciałość programowania religii i powiązań z programami kat-ofiara-wybawiciel - tą drogą manipuluje się ludźmi w kierunku do poświęcania swojego osobistego szczęścia, a nawet życia na użytek “zaspokajania głodu innych istot”.


♦️1) STARA DUSZA PRAGNIE  MIŁOŚCI, KTÓRA JEST CZYMŚ WIĘCEJ NIŻ “LUBIENIEM”

Chcemy bezkompromisowej, prawdziwej, głębokiej miłości. A to słowo należy do najbardziej nadużywanych w dzisiejszym świecie, w których zamiast „lubić”, „kochamy” torebki, potrawy, samochody, telefony.

“Lubienie” nie jest zobowiązaniem. Jednego dnia lubisz jedną potrawę, kolejnego inną.

Miłość jest inna. Lubienie jest powierzchowne, miłość penetrująca. Lubienie to uwielbienie dla zewnętrznej formy. Miłość to uwielbienie duszy i widzenie poza zewnętrzną formę.

Nie wystarczy dopasowanie na poziomie osobowości. Prawdziwa miłość to więcej niż lubić kogoś, czy dzielić podobne zainteresowania. To otworzyć swoje serce i duszę – nawet gdyby miało boleć. Zaakceptowanie możliwości otwarcia starych ran, co daje szansę na ich uleczenie. Dzięki otwarciu i wrażliwości mamy odwagę i szansę kochać bezwarunkowo.


Czy można pragnąć coś, czym się jest? 

Miłość płynie z duszy szerokim strumieniem Życia i Kreacji - można o tym jedynie zapomnieć i wtedy pojawia się odczucie braku i pragnienie uzupełnienia tego braku, czyli głód miłości. 


♦️2) STARA DUSZA PRAGNIE MIŁOŚCI, KTÓRA JEST AUTENTYCZNA

Pragniesz być w związku, który pobudza, dodaje odwagi i docenia wzajemną autentyczność. Nie chcesz udawać, ani zmieniać tego kim jesteś. Nie chcesz być z kimś, kto będzie tolerował cię na tyle, aby z tobą mieszkać, ale kogoś, kto będzie dodawał odwagi do dalszego rozwoju i pokazania najprawdziwszej, najbardziej autentycznej siebie.


Jak wyżej.


♦️3) STARA DUSZA PRAGNIE MIŁOŚCI, KTÓRA UCZY

Zamiast kogoś, kto krytykuje lub odrzuca, pragniesz kogoś, kto z życzliwością pokaże co możesz zrobić lepiej, aby dalej się rozwijać. Bo w głębi, twoja Stara Dusza wie, że zawsze można się jeszcze czegoś nauczyć.

Można dyskutować, że każdy związek, każdy romans nas czegoś uczy, ale z reguły uczy nas nieświadomie, jako produkt uboczny cierpienia jakie zadaje.

Świadoma nauka jest rzadka, cenna i bardzo trudna do znalezienia.


Jak wyżej.


♦️4) STARA DUSZA PRAGNIE MIŁOŚCI UZUPEŁNIAJĄCEJ PEŁNIĘ I DAJĄCEJ WOLNOŚĆ

Jeśli twoje szczęście zależy od innej osoby, tracisz swoją wolność do miłości z wyboru, a stajesz się zakładnikiem. Stare Dusze chcą partnera, który jest szczęśliwy i kompletny sam ze sobą, aby właśnie tę pełnię mógł dzielić z nami.

Jeśli wchodzisz w związek z „potrzeby”, ponieważ czujesz się niekompletna lub obawiasz się samotności, to od początku skazujesz ten związek na niepowodzenie.

Stare Dusze wiedzą, że zdrowy związek opiera się na wewnętrznym szczęściu każdej ze stron, zanim wejdą w związek.

Jesteśmy istotami duchowymi mającymi ziemskie doświadczenia, a miłość pogłębia nasze poczucie wolności i niezależności. To totalnie transcendentalne przeżycie, zamykanie je w klatce kontroli i gier damsko-męskich jest jej zaprzeczeniem. Melodramat, uzależnienie, reguły co się powinno, a czego nie powinno robić, całe to ego-centryczne podejście do miłości, jest tak bardzo nieatrakcyjne dla Starych Dusz. To bardzo utrudnia znalezienie miłości.

Stare Dusze wiedzą, że inni są także wolnymi duchami i aby doświadczać miłości w związku  konieczne jest danie wolności drugiej stronie. To wymaga odwagi i kochania drugiej strony bez względu na to, co ona właśnie robi lub czego pragnie.


Jak wyżej. I jeszcze ten oksymoron “uzupełniającej pełnię” - z jednej strony bawi mnie dziecinnym brakiem logiczności, a z drugiej smuci ukrytymi skojarzeniami z napełnianiem żołądka do pełna, a więc typowo konsumpcyjnym pojmowaniem miłości…


♦️5) STARA DUSZA MA ZDOLNOŚĆ ULECZANIA INNYCH, ALE…

W naturze Starej Duszy leży przyciąganie osób, które potrzebują pomocy. Naturalnym odruchem jest oferowanie pomocy potrzebującym, ale wiesz jak niemądre jest wchodzenie w związek w celu naprawienia/uleczenia drugiej strony. Nie chcesz być terapeutą swojego partnera przez  siedem dni w tygodniu. Pragniesz znaleźć kogoś, kto jest w podobnym miejscu jak ty.


W naturze Totalności energii jest prawo “silniejszy karmi słabszego” - to prawo rządzi cyklami obiegu energii, gdzie “silniejszy” ze “słabszym” cyklicznie wymieniają się rolami w tym “karmieniu” doświadczeniami. To prawo zapewnia dynamikę życiu, więc błędem byłoby negowanie go jako takiego. Wchodzenie w związek z pragnieniem naprawienia/uleczenia drugiej strony nie jest niemądre - jest elementem nabywania mądrości w gospodarowaniu posiadanymi zasobami energii życiowej i jako takie jest ważnym elementem gry w życie.


Nie każda dusza pragnie łatwych i wygodnych wyzwań - relacji z osobą “w podobnym miejscu jak ty” - więc ta sugestia o pragnieniu z ostatniego zdania jest mocno nie trafiona…


♦️6) STARE DUSZE MAJĄ WIELE RAN

Dojrzałość Starych Dusz bierze się z wielu bardzo traumatycznych przeżyć w wielu wcieleniach przez jakie przeszły. Są często obciążone ciężką karmą. Niewiele jest osób, które są na tyle dojrzałe, aby umieć dać sobie radę z takim bagażem.


Pojęcia traumy i rany są pojęciami światów fizycznych, a dopuszczanie możliwości ich przeniesienia z “poprzednich żyć” jest ponownym ich braniem na siebie, zakamuflowaniem prawdziwych przyczyn ich pojawienia się oraz życiem przeszłością z akceptacją powielania tych samych błędów, zamiast w Tu i Teraz.

Czy grając w pokera komukolwiek przyszłoby do głowy powiedzieć “jak graliśmy wczoraj, to miałem asa karo, więc teraz łącznie mam pokera i wygrywam”? 

Każde życie w świecie materii jest dla duszy oddzielną grą - żaden żeton z jednej gry nie przechodzi do drugiej, przechodzi jedynie zdobyte doświadczenie i to bez dramatyzowania.


♦️7) STARA DUSZA MA ZŁOŻONĄ OSOBOWOŚĆ

Dużo myślimy i mamy intensywne osobowości. I pewnie wiesz równie dobrze jak ja, jak trudno jest znaleźć osobę, która może zrozumieć i dopasować się  do tak złożonej tożsamości.

Stare Dusze poszukują Prawdy w społeczeństwie opartym na pieniądzu i statusie materialnym, oceniającym przez pryzmat posiadanych przedmiotów i powierzchowny wygląd.

Nasz wgląd w Naturę Rzeczywistości może innych onieśmielać.


Każda dusza to oddzielny punkt widzenia, inny zbiór doświadczeń, inna część fraktala, inny kosmos. Z naszego punktu widzenia obligatoryjnie należy sobie założyć, że każda dusza ma złożoną osobowość - nawet zbyt złożoną, by próbować pojąć to ludzkim umysłem. Szukanie kogoś, kto się dopasuje, bez zwrócenia uwagi na konieczność czynienia tego samego, to próba dowartościowania się kosztem innych - a takie teksty o starych duszach, podsycające ego w kierunku “to inni mają się dopasować, bo przecież JA jestem starą duszą i mi się należy…” powodują jedynie kręcenie się w kółko w tej samej piaskownicy.


♦️8) STARA DUSZA PRAGNIE ODDANIA I TRUDU

Miłość potrzebuje pokarmu, podobnie jak płonący ogień. Słowa są puste, jeśli nie są uzupełnione przez działanie. Stare Dusze wiedzą, że prawdziwa miłość może się wyrazić tylko przez wspólne działanie, trud i oddanie.


Znowu te programy trudu i poświęcenia… No może niektóre dusze lubią ten rodzaj doświadczeń (w trudach), ale wyłącznie jako kontrast do miłości, jako rodzaj wyzwania.

Miłość niczego nie poświęca - miłość uświęca.

Miłość nie potrzebuje pokarmu - miłość jest pokarmem, również dla działania.


♦️9) STARA DUSZA SZUKA MIŁOŚCI BRATNIEJ DUSZY

Stare Dusze nie chcą godzić się na półśrodki w formie wygody, pożądania, sztuczności, płytkiego przyciągania, poczucia bezpieczeństwa lub “dotrzymywania sobie towarzystwa”.

Pragniemy kogoś, kto będzie cenił podobne wartości i będzie duchowym kompanem, kto będzie naszą bratnią duszą.


O pragnieniach i szukaniu - jak wyżej…


♦️10) STARE DUSZE POTRZEBUJĄ WIĘCEJ NIŻ DOPASOWANIE SEKSUALNE

Pożądanie i seks są może chwilowo pociągające, ale krótkotrwałe i płytkie, gdy stają się treścią jedyną w sobie.

Lubimy seks, ale pragniemy więcej, niż tylko jednej nocy lub związku opartego na seksie.

Pragniemy związku, w którym zakochamy się najpierw w duszach, a wtedy z przyjemnością będziemy dzielić się swoim ciałem i seks staje się najwyższą formą dzielenia siły życiowej...". 


Jedyne, czego dusze potrzebują, to doświadczać życia w całej jego różnorodności - relacje, dopasowanie, itp., to tylko jedne z wielu scenariuszy życia, więc nie ma co się fiksować na tym jednym, bo to nie jest obowiązkowe do zaliczenia przez każdą duszę.


______

*- moja polemika nie ma służyć deprecjonowaniu konkretnego źródła cytowanego tekstu, gdyż jest ono jednym z wielu powielających te same treści na poziomie tej samej piaskownicy

______

Powyższy tekst nie stanowi porady coachingowej, ani nie jest wyznacznikiem Twojej rzeczywistości - reprezentuje jedynie moje własne zrozumienie i rzeczywistość. W razie wątpliwości skonsultuj się ze swoim Wewnętrznym Autorytetem.